wtorek, 31 grudnia 2013

Od DeepSpirit'a

Wybiła północ. Światło księżyca w pełni odbijało się od niewielkiego jeziorka w środku lasu. Stąpałem bezszelestnie po trawie pokrytej szronem. Wędrowałem od kilku miesięcy, z nadzieją na znalezienie watahy, która by mnie przyjęła. Podszedłem do jeziorka, by się napić, ale wtedy...wyczułem czyjąś obecność za moimi plecami. Odwróciłem się błyskawicznie i warknąłem. Za mną stała czarna wadera, która szczerzyła kły, podobnie jak ja.
- Kim jesteś? I co tobisz na terytorium Klanu Północy? - spytała ostro.
- Przepraszam - podkuliłem ogon w geście poddania. - Ja tylko błąkam się w poszukiwaniu watahy.
Wadera spojrzała na mnie z zaciekawieniem, ale była też trochę podejrzliwa.
- Nie należysz do Watahy Południa?
- Nie - odpowiedziałem stanowczo.
- Może... - wadera zaczęła. - Może Alphy by cię przyjęły do naszego klanu...
- Naprawdę? - ucieszyłem się. - Byłbym ci bardzo wdzięczny...
- Chodź za mną! - krzyknęła radośnie wadera.
Pobiegłem za nią przez gęsty las. O świcie dotarliśmy do watahy i tam mnie przyjęli. Teraz jestem szczęśliwy.

Nowy członek!

Witamy Cię  DeepSpirit!

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Od BlackNight c.d DarkPioson'a

Night spojrzała tylko na myśliwego i od razu ruszyła na przód. Tak jak kiedyś-myślała. Szła przed siebie nie zatrzymując się. Basior ruszył za nią. Podążała starymi ścieżkami. Byli niedaleko. Szli lasem wspinając się na małe wzgórze. Wyszli z lasu i na zielonym wzgórzu pojawiły się dwa czarne wilki.
Byli na miejscu. Teraz patrzyli w góry na wioskę położoną w dolinie.


DarkPioson?

Od DarkPoison'a c.d BlackNight

-Giń pchlarzu-syknął czarny wilk depcząc tchawicę dużego psa.
-Dark!-usłyszał głos BlackNight.-Wszystko ok?
-Tak, nawet fajna zabawa.A co z tobą?
-Kilka zadrapań, nic wielkiego.
-Myślisz że może ich być tu więcej?-spytał zaintrygowany.
-To bardzo prawdo podobne.Powinniśmy się spieszyć-zmrużyła ślepia.
Dark rozejżał się.Do jego nozdży dobiegła nieznana,dziwna woń.Instynktownie zaczął warczeć ukazując swe krwawe dziąsła.Jego uwagę przykuły zarośla w których czaiła się dziwna istota.Łysa skóra, na której zalegało dziwne zielone coś.I jeszcze patyk, ze sznurkiem. Istota poruszała się na dwóch nogach, a jej oczy utkwione były w dwóch wilkach.
-Ani..drgnij-powiedział szorstko do towarzyszki.
Stwór podniósł się z zarośli i schylił się. Po chwili wyciągną  stamtąd trochę mniejszego, i wziął go na ręce. Tamten był inny; Miał długą sierść,ale tylko na głowie i ubrany był w coś zwisającego.
-To myśliwy i jego córeczka-wyjaśniła BlackNight.-Pamiętaj;Myśliwi są dobzi(z własnego doświadczenia wiem że myśliwi zabijają tylko w konieczności, jeśli chodzi o wilki), a kłusownicy mogą cię zabić.
-Myśliwi dobzi, kłusownicy źli, jasne-powróżył by lepiej zapamiętać
<BlackNight?>

Banner

No i co wy na to?
Może w ten sposób za reklamujemy bloga i zdobędziemy nowych członków?
A, i jeszcze jedna sprawa;gorąco zachęcam do reklamowania bloga wśród znajomych:3
No i to by było na tyle.

niedziela, 29 grudnia 2013

Od BlackNight c.d Dark Pioson

-Niestety-powiedziała i poszła dalej. Nie chciała zadzierać z psami. Nie była nim. Nie była taka jak ojciec. Podreptała i po chwili powiedziała po cichu:
-Idziesz, czy zostajesz?
-Już idę. Dlaczego nie interesuje cie ten świat?
-Bo tak. Zmam to miejsce. Lepiej się śpieszmy, idą w naszą stronę-powiedziała wadera i pobiegła. Po chwili basior dołączył do niej.-To nie psy pasterskie wywęszyłam. Niektórzy bogatsi ludzie mają też psy do obrony-zza krzaków wyskoczyło 6 wielkich psów rozmiarem podobny do podróżujących.
-Czego tu szukacie, wredni mordercy zwierząt!
-Wypraszam sobie-powiedział Poison
-Chyba nas z kimś pomyliliście pchlarze!
-Jak nas nazwałaś?!
-Słyszeliście. Tak samo jak o mnie. Może mnie nie poznajecie. To ja, córka ReaperSouls!!!
-Wybacz, że wchodzimy w drogę twojemu ojcu, ale ty nie jesteś szkodliwa-odezwał się inny ze śmiechem
-Jestem. Stępię was tu, a mój ojciec zrobi to w zaświatach!-warknęła i podeszła pewnie do przodu.-Będę chyba musiała się z wami rozprawić-powiedziała i dała znak basiorowi, że jeśli chce może jej pomóc.
Wadera na nic nie czekała. Rzuciła się na największego. Nauczyła się sztuki przetrwania. Trzymała go teraz za kark. Następne dwa rzuciły się na nić. Musiała puścić największego. Nie było jej łatwo. Nie zabijała chętnie. Nie była jak jak ojciec, ale obrona. To że bez niej Poison może zginąć w świecie ludzi sprawiały że stawała się silniejsza.  Wykonała atak "ucieczka". Pognała w wysoką trawę. Schowała się i uwolniła wszystkie swoje zmysły. Tak jak na pierwszym kroku do samodzielności-mówiła sama do siebie. Ruszyła. Złapała jednego i gryzła. Osłabiła go i to bardzo. Zostawiła go żywego i zajęła się następnymi dwoma. Został tylko jeden
-Mnie nie nabierzesz-powiedział stojąc za nią. Od razu odskoczyła.
-Wiedz że teraz ci odpuszczę. Zniszczę cię, ale nie poślę do ojca, nikt nie jest tak zły by tam trafić. Rzuciła się na niego lecz ten zrzucił z siebie osłabiona waderę. Była za słaba. Wyciszyła się. Wyobraziła sobie, że jest ciemno. Noc, to jej dobra strona. Odrzuciła wilka. Skoczyła na niego. Był silnym rywalem. Lecz nie tak silnym by pokonać BlackNight ~córke ReaperSouls. Ostatkami sił szarpała się z psem. Zginął. Pierwszy raz zabiła kogoś  bez przyczyny. Wtedy przypomniała sobie o DarkPoisonie. Od razu pognała do niego


DarkPoison???

Od DarkPoisona c.d BlackNigh

Wilki znów ruszyły naprzód. Nagle uwagę basiora przykuła grupka,puszystych zwierzątek.Zatrzymał się i rzekł do przyjaciół ki.
-To są owce?
-Tak,to one. -przytaknęła.
-Mówiąc szczerze wyglądają całkiem smacznie-przyznał.
-Tak,dlatego musimy zachować szczególną ostrożność. Wiele wilków tu zginęło.
-To...muszą być tu też psy prawda?
<BlackNight?>

Witam

Na początku chcę pogratulować graczce Maja666666 (BlackNight). Jako że również zgłosiłam się do pomocy bloga zostałam tu Bethą.. Będę pomagać Alphą w ich obowiązkach.  Więc będziecie mogli do mnie wysyłać opowiadania jak i profile wilków.. Wprowadzę tu za zgodą Alph kilka mych zacnych pomysłów... No to chyba na tyle..

Na howrse.pl znajdziecie mnie pod loginem gwiazdunia
Na Transformice znajdziecie mnie pod dwoma loginami :3 Anonimkka i Jellxd

~ SnowQueen 

PS. Serdecznie zapraszam na chat gdzie otrzymacie nagrodę główną : niebieskiego ludzika !


Wznowienie działalności!

Blog powraca!I to głównie dzięki graczce Maja666666!Robimy głośne Yey^^

sobota, 28 grudnia 2013

No więc..

Przepraszam wszystkie osoby które lubiły ten blog, i były aktywne.Czemu?Blog to dla mnie zbyt duży obowiązek, i nie chodzi tu tylko o brak chęci, czy lenistwo. Było dość fajnie.

a tym czasem szukam osoby która chciała by zająć się tym blogiem.Jeśli nie znajdę takiej osoby w ciągu tygodnia, zamykam bloga:<

Sorry

środa, 25 grudnia 2013

Od SnowQueen c.d DarkPoison

Byliśmy już w norze.. Inne wilki już spały..

- To dobranoc - powiedział DarkPoison
- Dobranoc - odpowiedziałam

Położyłam się do spania lecz miałam oczy otwarte.. Wszyscy spali jak kamień.. Po pewnym czsie również poszłam spać.

Od DarkStar'a c.d BrownEyes

Nie byłem przekonany do wilczycy. DarkPoison był taki ufny i zaprosił ją do naszego stada co mnie trochę drażniło. Moje zachowanie wobec niej było niezbyt grzeczne. Postanowiłem się powstrzymywać od niegrzecznych słów. W tym czasie Wadera śpiewała. Jej głos był czysty i barwny. Zaskoczył mnie ten fakt. Przyszła mi na myśl niegrzeczna obelga na ten śpiew lecz ugryzłam się w język i zamilkłem. Szliśmy dalej BrownEyes dalej śpiewała. Po chwili przestała.
-No no ładny głos –rzekł DarkPoison
-Dzięki … -rzekła
Milczałem jak grób.
-A Ty DarkStar co powiesz? –zapytała niechętnie
Już miałem jej odpowiedzieć co mi na myśl przyszło lecz ugryzłem się w język i powiedziałem grzecznie.
-Głos… co tu mówić … głos jak głos niczym się nie wyróżnia od śpiewu ptaków –rzekłem
-Pff… no jasne -mruknęła pod nosem

< BrownEyes? DarkPoison?>

Od BlackNight c.d DarkPoison

-Zapewne nie wiesz co to owca. To zwierzęta mniej więcej naszej wielkości. Większe od psów. Mają białą wełnę. Jeśli je zobaczysz to uważaj. To owiec pilnują psy-powiedziała wadera-Teraz zapewne będą tędy przechodzić. Musimy zmienić trasę.
-Trasę?
-Tak. Będziemy musieli iść tamtędy-wskazała drogę. i pomału ruszyła.
Szli koło lasu, aby w razie potrzeby skryć się. Night wiedziała, że niebezpiecznie jest igrać z psami. Tym bardziej że zwykle jest ich od 5 do 7. Mijało kilka godzin. Znaleźli się na skraju ścieżki. Musieli przejść łąką przez wysoka trawę.
-Uważaj, na pułapki. Możesz stracił co najmniej łapę jeśli pójdzie dobrze. Bo jeśli coś pójdzie źle to zginiesz
-Rozumiem, możemy iść?-wadera uniosła głowę i powąchała otoczenie.
-Możemy


DarkPoison???

wtorek, 24 grudnia 2013

Od BrownEyes c.d DarkStar/DarkPoison

Wadera przez chwilę przyglądała się wilkom. Słońce właśnie zniknęło za horyzontem. Wilczyca dopiero teraz zauważyła, że sierść DakPoison'a nie jest ciemno-brązowa, lecz czarna..
-Dziękuję.-Powiedziała.
-Nie ma sprawy. Ja i DarkStar zaprowadzimy cię do jaskini.
-Zatem chodźmy.
Wyruszyli. Wadera podążała za samcem Alpha, a DarkStar za nią. Wiedziała, że jest obserwowana przez basiora, ale nie zwracała na to uwagi. Nawet go polubiła, mimo jego stosunku do niej. Po długim milczeniu powiedziała:
-Coś cicho.
-To zaśpiewaj coś w stylu Hej ho, hej ho...- Zażartował DarkStar.
-Zalała mnie fala żenady.
-A co? Stać cię na coś lepszego?- Wtrącił DarkPoison.
-A żebyś wiedział. W poprzedniej watasze często śpiewaliśmy.
-Pewnie jakieś biesiady- Kolejny denny żart.
Nie zwracając na nikogo uwagi zaczęła śpiewać.

DarkStar, DarkPoison. Dokończy ktoś?

Od DarkShadow do LightStar'a



Nadchodził świt. Leniwe słońce powoli wychylało się zza linii horyzontu. Przez pogrążony w wiosennej ciszy las bezszelestnie skradał się ciemny kształt. Nie zważał na chłodną poranną rosę, która moczyła mu łapy. Jego ślepia uporczywie wpatrywały się w młodą łanię, która odłączyła się od swojego stada. Cień napiął wszystkie mięśnie i skoczył na łanię. Duszone zwierzę wydało z siebie ostatni odgłos i zawisło w szczękach wilka. Łowca, a w zasadzie łowczyni, położyła się pod rozłożystym dębem i zaczęła jeść. Nagle ciszę przerwał skowyt. Wadera uniosła nerwowo głowę. Z krzaków rosnących jakieś 100 metrów od niej wyłonił się wilk. Wilczyca zawarczała, gotowa bronić swojego posiłku, jednak basior nie miał złych zamiarów. Szary drapieżca z uśmiechem potruchtał do wojowniczo nastawionej wadery.
- Witaj - rzekł. - Jak cię zwą?
- DarkShadow - warknęła niepewnie wilczyca. Wiele miesięcy brutalnej walki o przetrwanie nauczyło ją, że nie wolno ufać nikomu.
- Jestem LightStar - uśmiech basiora stał się jeszcze szerszy. - Co cię sprowadza na tereny Klanu Północy?
- Chyba pragnienie przeżycia - rzuciła DarkShadow. - Jeśli przeszkadza ci moja obecność, mogę opuścić to terytorium.
- Jesteś samotnym wilkiem? - spytał ciekawie LightStar.
- Od ponad roku włóczę się po tych lasach. Szukam schronienia...
W oczach LightStara pojawił się żal.
- Jak chcesz, mogę spytać się alphy czy mogłabyś dołączyć do naszego Klanu.
- Naprawdę? - uradowana wadera rzuciła się w objęcia basiora. - Eee...to znaczy...byłabym ci bardzo wdzięczna, gdybyś to zrobił.
- To ruszajmy - powiedział uśmiechnięty basior.

***
Gdy już dotarli do Klanu, LightStar powiedział DarkShadow:
- Poczekaj tu, proszę, zajmie mi to parę minut.
Po czym wszedł do groty samca alpha.
DarkShadow czekała cierpliwie. I po paru minutach z groty wyłonił się basior.
- No i jak? - spytała wadera.
- Witaj w Klanie Wilków Północy! - odrzekł uradowany LightStar.
DarkShadow nie mogła uwierzyć. Po tylu miesiącach tułaczki, wreszcie znalazła dom. Prawdziwy dom. A kiedy parzyła w uradowane ślepia LightStara... czuła jakieś dziwne ciepło w środku... coś, czego nie czuła od bardzo dawna...


LightStar?

Od BraveMuscles c.d SnowQueen

Dwa wilki zajęły się jedzeniem zajęcy. Był to mały posiłek, więc szybko uporały się z nimi. Po skończonej "uczcie" Muscles zadał pytanie
-Może mały tor przeszkód po lesie?
-Z przyjemnością.


SnowQueen ?

Od DarkPoison'a c.d BlackNight

Dark nie zadawał już pytań. Wiedział jak boli strata rodziny.Po prostu pozwolił towarzyszce iść przodem. Wilczyca wyprowadziła go daleko poza tereny klanu, i wciąż zmierzała naprzód. Przyjaciele szli ze sobą w milczeniu, lecz wynikało to jedynie z tego, że sama wędrówka była męczona. Co chwila zerkali na siebie w porozumieniu, lecz po 5 godzinach żmudnego marszu BlackNight zatrzymała się i rzekła.
-Stój-powiedziała.-To tu.Musimy uważać na psy pasterskie
-Na co?
-To..coś podobne do wilków tyle że mniejsze i udomowione przez człowieka-Na samo słowo ,,człowiek'' DarkPoison wzdrygnął się
<BlackNight?>

Od BlackNight c.d DarkPoison

-Tak, możemy już iść-oznajmiła wadera-cieszę się, że ze mną idziesz. Zawsze wędrowałam sama i tylko ja znałam to miejsce. Mój ojciec mi o nim opowiedział. Znalazłem je i teraz chodzę tam.
-Nie ma za co. Zawsze chciałem zobaczyć ludzi.
-Tylko nie podchodź do nich zbyt blisko.-ostrzegła
-Czyli na prawdę są niebezpieczni.
-Tak. -powiedziała i odchyliła sierść ukazując bliznę-to ich sprawka. Strzała wbiła mi się wtedy w udo i -zawiesiła się na chwilę. -..nieważne

DarkPoison???

Od DarkPoison'a c.d SnowQueen

-J-ja?- czrny basior zająkał się.
-No tak.Przepraszam, to chyba nie było właściwe pytanie.
-Nie no co ty.- wilk uśmiechną się lekko.-Nie mam jeszcze partnerki.Ale będę starał się zdobyć ją jak najszybciej aby już za rok urodziły się szczenięta.-wyznał.-To taka wilcza idea;Naszym celem jest danie życia kolejnemu pokoleniu.
-Wiem,wiem-szepnęła nieśmiało.
-Chyba pora już iść.Zaprowadzić cię do ,,Nory''?-spytał
-Z chęcią
Wilki zawróciły w stronę ich kryjówki.
<SnowQueen?>

niedziela, 22 grudnia 2013

Od DarkPoison'a c.d BrownEyes

-A może dołączysz do nas?-śmiało zaproponował Alpha.
-Mogła bym?-spytała z nadzieją
-Mogła by?!Ona?!-DarkStar tracił cierpliwość.Czarny samiec bez słowa odwrócił się i złapał Star'a za ogon ciągnąc do tyłu.Potem wypluł ogon towarzysza i powiedział.
-Zaufajmy jej.Może naprawdę pochodzi z zachodu.
-DarkPoison, jesteś samcem Alpha i powinieneś nie podejmować takich pochopnych decyzji
-Ale chyba zrobię wyjątek.No spójrz na nią!Tak wiele przeszła.-nalegał DarkPoison
-No..ale będę miał na nią oko!
-Heh,no dobrze,dobrze- zaśmiał się Alpha, po czym zwrócił się do BrownEyes.-Podejdź tu do nas.
Wadera niepewnie podeszła do dwuch czarnych wilków, i utkwiła w nich swe brązowe oczy.
-A więc..witaj w nowym domu BrownEyes!
<Brown?>

Od DarkPoison'a c.d BlackNight

Dark ze stoickim spokojem spoglądał na wyjącą samicę. Czekał, aż skończy odprawiać ten jej cały złożony rytuał pamięci o zmarłych.Nie chciał jej przerywać ponieważ widział że to dla niej ważne. Z pyska samicy wydobywał się para ponieważ na dworze było jeszcze chłodno. Gdy skończyła, zmęczona klapnęła obok samca.
-Już ci lepiej?-spytał troskliwie
-Trochę.Jednak to nie sprawi że ożyją.
-Wierz mi, nie chcesz żeby ,,ożywali''-westchnął, a BackNight popatrzyła na niego jakby zwariował lub naumyślnie zrobił jej krzywdę.-No  bo chyba byś nie chciała przeżywać ich śmierci od początku, prawda?
-No w sumie.-kiwnęła głową, jakby to było jej zupełnie obojętne
-To już koniec?-spytał basior.
<Blacky?>

Nowa członkini!


Witamy DarkShadow!

Od BrownEyes c.d DarkPoison

Wilczyca patrzyła gniewnie na basiora. Po chwili powiedziała:
-Jestem z Watahy Zachodu. Kilka miesięcy temu zaatakowała nas Wataha Południa. Tylko mnie udało się ujść z życiem. Od tego czasu ukrywałam się na ich terytorium, ale wczoraj mnie znaleźli. Kiedy im uciekałam natrafiłam na rzekę. Uznałam, że to moja jedyna szansa, by uciec, więc przepłynęłam przez nią i tak znalazłam się na waszym terytorium.
-Myślisz, że uwierzę w tę bajeczkę? Zabieraj się stąd, albo będziesz mieć ze mną do czynienia.
-Śmiesz rzucać mi wyzwanie? Zagryzałam większych od ciebie.
-To ma być groźba?!
-Nie, obietnica. Jeśli chcesz walczyć, nie ma problemu-Wadera obnażyła kły.
Wilki mierzyły się wzrokiem. Już miały rzucić się na siebie, kiedy nagle między nimi stanął brązowy basior.
-Możesz już iść-Powiedział do czarnego wilka nie spuszczając ze mnie wzroku.
-DarkPoison, chyba nie wierzysz tej...
-Odejdź, ja to załatwię-Powiedział stanowczo.
Wilk skinął głową i oddalił się.
-Więc jesteś DarkPoison?-Spytała wilczyca.
-Tak, a ty.
-BrownEyes.
-Naprawdę jesteś z zachodu?
-Tak. Nie mam złych zamiarów, ale ten koleś mnie wkurzył.
-Dobrze.
Przez chwile oboje milczeli. W końcu basior spytał:
-Co zamierzasz dalej robić?
-Szukam watahy, która mogłaby mnie przyjąć. Wataha Zachodu już nie istnieje, więc... nie mam poco wracać.



DarkPoison?

Od SnowQueen do Dark Poison

Znów nastała cisza.. SnowQueen bardzo rozmyślała że nawet nie widziała że całe niebo zaroiło się gwiazdami..
- Dziś noc spadających gwiazd - oznajmł Dark
SnowQueen nawet nie wiedziała że DarkPoison do niej coś powiedział.. Nagle spontancznie zapytała
- A ty masz partnerkę tak wg ?

(DarkPoison ?)

Od SnowQueen do BraveMuscles

Nagle krzaki zaczęły się trząść... SnowQueen spojrzała na nie po czym nie odwracała od nich wzroku.. BraveMuscles również popatrzył..
- Zające.. - oznajmiła wadera
- Mhh
- Jestem głodna a ty ? - zapytała
- Mogę coś przekąsić..
SnowQueen długo nie myślała jakim sposobem zabić zające.. Od razu się rzuciła, BraveMuscles również.. SnowQueen upolowała 2 zające jak i BraveMuscles..

< BraveMuscles ? Ja zawsze dokończę  >

Od BlackNight c.d DarkPoison

Byłam smutna, a zarazem szczęśliwa. Czułam jak chodzą koło nas. Jakby naprawdę tu byli. Cieszyłam się, że w końcu komuś mogłam powiedzieć o tym miejscu. Wstałam i podeszłam do rośliny z dużymi liściami. Urwałam jeden, z największych i podeszłam pod drzewo. Zaczęłam kopać. Pojawiła się woda. Miałam tu wcześniej już wydrążony tunel na wodę, ale w zimie znikł. Nabrałam na liść wodę i znowu podeszłam do grobów. Polałam wodą przebiśniegi i usiadłam koło Poisona. Jak zawsze zaczęłam wyć.

DarkPoison???

Od BlackNight c.d DarkPoison

Byłam smutna, a zarazem szczęśliwa. Czułam jak chodzą koło nas. Jakby naprawdę tu byli. Cieszyłam się, że w końcu komuś mogłam powiedzieć o tym miejscu. Wstałam i podeszłam do rośliny z dużymi liściami. Urwałam jeden, z największych i podeszłam pod drzewo. Zaczęłam kopać. Pojawiła się woda. Miałam tu wcześniej już wydrążony tunel na wodę, ale w zimie znikł. Nabrałam na liść wodę i znowu podeszłam do grobów. Polałam wodą przebiśniegi i usiadłam koło Poisona. Jak zawsze zaczęłam wyć.

DarkPoison???

Od BlackNight c.d DarkPoison

Byłam smutna, a zarazem szczęśliwa. Czułam jak chodzą koło nas. Jakby naprawdę tu byli. Cieszyłam się, że w końcu komuś mogłam powiedzieć o tym miejscu. Wstałam i podeszłam do rośliny z dużymi liściami. Urwałam jeden, z największych i podeszłam pod drzewo. Zaczęłam kopać. Pojawiła się woda. Miałam tu wcześniej już wydrążony tunel na wodę, ale w zimie znikł. Nabrałam na liść wodę i znowu podeszłam do grobów. Polałam wodą przebiśniegi i usiadłam koło Poisona. Jak zawsze zaczęłam wyć.

DarkPoison???

Od BlackNight c.d DarkPoison

Byłam smutna, a zarazem szczęśliwa. Czułam jak chodzą koło nas. Jakby naprawdę tu byli. Cieszyłam się, że w końcu komuś mogłam powiedzieć o tym miejscu. Wstałam i podeszłam do rośliny z dużymi liściami. Urwałam jeden, z największych i podeszłam pod drzewo. Zaczęłam kopać. Pojawiła się woda. Miałam tu wcześniej już wydrążony tunel na wodę, ale w zimie znikł. Nabrałam na liść wodę i znowu podeszłam do grobów. Polałam wodą przebiśniegi i usiadłam koło Poisona. Jak zawsze zaczęłam wyć.

DarkPoison???

sobota, 21 grudnia 2013

Od DarkPoison'a c.d BlackNight

-Oczywiście-powiedział zadowolony basior.Zaraz potem oba wilki wyruszyły do miejsca spoczynku rodziców BlackNight.Gdy dotarli na miejsce basior poczuł się źle.Od tego miejsca unosiła się smętna aura,a pomimo tego że stało się to dawno wokół wciąż unosił się odór śmierci. Pomiędzy kępkami zarośli były dwa doły pokryte przebiśniegami które dopiero co zaczynały wschodzić. Black Night przysiadła pomiędzy nimi, i zwiesiła głowę.Dark widząc smutek wadery usiadł kołoniej i spoglądał nieobecnym spojrzeniem w dal.
<BlackNight?>

Od BlackNight c.d DarkPoison


-Ale wyruszamy za kilka godzin, teraz idziemy na groby rodziców.-powiedziała-zawsze przed wyprawą tam(raz na 1 porę roku) spędzam kilka godzin, dzięki temu straciłam tylko niewiele.
-Coś straciłaś ale co?
-Chodzi o to, że niektórzy ludzie są niebezpieczni, straciłam przez nich sens do, życia, ale teraz jestem tu i zaczynam, żyć na nowo. Powiedz mi tylko czy zgadzasz się być ze mną przy "grobach" przez kilka godzin i czy chcesz iść ze mną, wyprawa tam i spowrotem trwa 3 dni-spytała się czarnego basiora

DarkPoison???

Od DarkPoison'a c.d BlackNight

-Czy chcesz mi powiedzieć że chcesz spotkać się z człowiekiem!?-cały stoicki spokój DarkPoisona djabli wzieli.
-Dark ja..-wadera chciała coś powiedzieć ale Alpha znów jej przerwał.
-Ależ to wspaniale!-spokój dał miejsce niezmiernej ekscytacji.-Zawsze chciałem zobaczyć człowieka!Mój dziadek kiedyś go widział,aloe ja nie!SilentNight-zwrócił się do białej wadery-zajmij się watahą, ja idę z Black
<BlackNight?>

Od BlackNight c.d DarkPoison


Wszędzie było słychać wycie. Tajemnicza czarna wadera też postanowiła się przyłączyć. Teraz siedziała by w norze, albo wyła samotnie, jak zawsze..
Przyłączyła się do wycia. Widziała wszystkich. Na najwyższej skale siedział czarny basior. Jedną stronę jego ciała oświetlał księżyc, a drugą owijał mrok. Wycie trochę trwało. Gdy się skończyło zobaczyła księżyc. Dzisiaj jest ten dzień że idzie tam i spędza tam całą noc. Popędziła na dół. Wyprzedziła wszystkie wilki, samiec alfa był jeszcze na przodzie.
-Poison muszę iść.-powiedziała szybko
-Dokąd ?
-Dzisiaj jest ten dzień, że muszę tam iść. Będę tam z nimi duszą. Nie będzie ich tu, ale i tak będę wspominała to o tym jak mój ojciec opowiadał o tym stworzeniu zwanym człowiekiem. Jego mina była trochę zdziwiona.
Wadera dodała jeszcze
-Nikt tam nie chodzi oprócz nie i nikomu nie wspominałam o tym, ale jak chcesz możesz -zawiesiła się na chwilę, po czym dokończyła-pójść ze mną, Wiem, że to głupie ale...-chciała dokończyć, lecz basior jej przerwał

DarkPoison???

Od DarkPoison'a c.d BlackNight

-Teraz będziesz miała okazję-uśmiechnął się tajemniczo po czym ruszył przed siebie, w mroczne odmęty ciemnej puszczy.Samica bez słowa ruszyła za nim w pogoń. Dark znał już drogę, więc nawet po ciemku zręcznie omijał napotkane przez siebie przeszkody, a BlackNight wodziła za nim niczym cień, bezszelestnie biegnąc zaraz za DarkPoison'em.W końcu oba wilki poczuły woń licznych zwierząt, a ich oczom ukazała się owa ,,Nora''. Na skałkach, które były tam praktycznie wszędzie, siedzieli pozostali członkowie watahy.SilentNight, BrownEyes, LightStar...praktycznie wszyscy. Samiec Alpha wskoczył na najwyższą z nich. BlackNight ostrożnie acz śmiało podążała za nim, a wszyscy pozostali wodzili za nią wzrokiem. Czarny wilk spojrzał w niebo, i zniecierpliwością czekał aż księżyc wyłoni się zza chmur.
-Kiedy zaczynamy?-szepnęła dyskretnie BlackNight.
-Wszystko w swoim czasie-uspokajał Dark po czym znów popatrzył w niebo. Księżyc powoli ukazywał swe świetliste oblicze. Basior uniósł głowę i wydał z siebie, niski, przeciągły melodyjny dźwięk który przeważnie nazywany był wyciem.Zaraz reszta watahy zrobiła to samo i już po chwili wycie rozległo się po całych terenach
<BlackNight?>

Od DarkPoison'a c.d SnowQueen

Dwa wilki szły w milczeniu przed siebie. Ani Dark ani SnowQueen nie wiedzieli gdzie tak naprawdę idą.Nie znali celu swej wędrówki. Czarny wilk rozglądał się wokoło podziwiając ciemny, tajemniczy las. Na niebie zagościło już kilka pierwszych gwiazd.DarkPoison popatrzył na towarzyszkę
-Podoba ci się tu?-spytał uśmiechając się.
-Oczywiście.-odpowiedziała mu tym samym.
-Te tereny są prze piękne o zmroku-podsumował-Widziałaś kiedyś..człowieka?-wilk zmienił temat
-Pfff, ludzie to tylko takie legendy którymi matki straszą dzieci.
-Nie jestem co do tego pewien, ale mój dziadek widział człowieka z oddali.Stał na dwóch nogach i był szczupły(normalnie slender manXD)
-A nie przyszło ci do głowy że to mógł być niedźwiedź?
-Nie wiem...Może-wzruszył ramionami
<SnowQueen?>

piątek, 20 grudnia 2013

Od BraveMuscles c.d SnowQueen


-Skąt taka piekna wadera jak ty wzięła się na takich terenach?-spytał szarmancko basior.
-Wiesz, wędrowało się tam i tu

SnowQueen dokończysz?
Brak weny sorry za to

Od BlackNight c.d DarkPoison

Wyszli z zarośli. Tym razem zaczął prowadzić samiec alpha. Wadera podążała ze spuszczoną głową za nim. Basior zauważył jej zmianę w charakterze i spytał
-Czy coś się stało?
-Nic takiego. Po prostu pierwszy raz będę uczestniczyć w wyciu
-Co?-spytał basior dość bardzo zdziwiony, lecz nadal posiadał swój spokój.
-Jeszcze nigdy nie brałam udziału w takim czymś. Gdy byłam mała widziałam moich rodziców jak to robią. Te całe wycie, ale nie brałam w tym udziału bo byłam za mała-powiedziała Night

DarkPoison???

Od SnowQueen c.d DarkPoison

Walka trawała jeszcze 30 minut.. SnowQueen nie dawała za wygraną razem z DarkPoison... Nagle wilki z innego klanu puściły zwierzynę i uciekły na swe tereny.. SnowQueen zapytała :

- Czemu uciekły ?

- NIe wiem - powiedział basior patrząc na uciekające wilki

SnowQueen również spojrzała na wilki po czym odwróciła się żeby pójść na wieczorny spacerek..

- Gdzie idziesz ?- zapytał basor

- \Przejść sę - odpowiedziała krótko

- Może pójdę z tobą ? ? - zaproponował

Wadera wiedziała że powinna odmówić lecz serce jej mówiło żeby powiedziała "Tak"

- Jak chcesz - powiedziała po chwili zastanowienia

- To chodź - basior powiedział dobiegając do wadery

(Dark Poison ?)




Od DarkPoison'a c.d SnowQuee

Dark spoglądał ślepo w dal na chowające się za choryzątem słońce, jak zwykle mrucząc coś pod nosem.Nagle usłyszał ,,krzyki'' ptaków płoszonych z nad jeziora.Basior zmrużył oczy i przypatrywał się odlatujące chmarze latających stworzeń.Wyczuł bowiem zapach który bardzo go zaniepokoił-zapach wilka z południowego klanu. Bez słowa rzucił się w pogoń nad jezioro. Wiedział, że nie daleko jest kryjówka na padlinę, i że te ,,obce wilki'' mogą mu ją zabrać z przed nosa i skazać watahę na głodowanie. Wilk omijał zręcznie wszystkie napotkane przeszkody.W końcu zobaczył jasno brązowego basiora wyciągającego martwą łanię z zarośli.Przyczaił się przy pniu starej sosny i obserwował każdy ruch napastnika. W pewnym momęcie do obcego wilka podszedł drugi, tym razem wadera i oboje zaczęli walczyć z zaroślami, by wyciągnąć upragnione mięso. Dla Poisona było to zbyt wiele.Wydał z siebie przeciągłe, gardłowe warknięcie po czym dał susa przed siebie, i złapał drugi koniec mięsa. Zaczęła się ,,zabawa w przeciąganie liny''. Obce wilki miały przewagę ponieważ było ich więcej, lecz nagle Dark znalazł ratunek
-SnowQueen!-krzyknął radośnie widząc jak wadera łapie za sarnę po jego stronie i z całej siły ciągnie go siebie
<SnowQueen?>

Od DarkPoison'a c.d BlackNight

-To miejsce musi być dla ciebie bardzo ważne-rzekł wilk rozglądając się po norze.
-Owszem, jest.
-Wiesz czemu na tym terenie jest tyle jaskiń?Wszędzie tu są skały wapienne, a woda drąży w nich tunele.- Dark pochwali się swą wiedzą.
-Tak wiem, ojciec mi o tym opowiadał.-westchnęła.
-Naprawdę zadziwiające.Bardzo ładnie się urządziłaś
Nastała cisza. Ostatnie słowa Dark'a jeszcze odbijały się echem po ścianach jaskini.Słychać było raz po raz kapiącą wodę. Czarny wilk czuł się dobrze w jaskini BlackNight.
-Już się ściemnia.-stwierdził Alpha.-Chyba pora na wieczorne wycie.
Samica tylko kiwnęła głową po czym wygramoliła się z jaskini. Zaraz za nią wyszedł DarkPoison.
<BlackNight?>

Od SnowQueen c.d BraveMuscles

Wadera zauważyła wpatrującego się w nią basiora... Podeszła do niego bliżej.

- Kim jesteś ? - zapytała
- BraveMuscles - przedstawił się basior po czym dodał - A jak ty masz na imię ?
- SnowQueen - odpowiedziała
- Piękne imię... - odparł
- Dziękuje - odpowiedziała

(BraveMuscles ? )

Od SnowQueen c.d reszta Klanu

- Mhh - mrukneła wadera patrząc na wszystkie wilki

- To witamy w klanie - powiedział Alpha klanu

- Nazywam się SilentNight - zaczął jakiś wilk (wadera)

- Ja Brown Eyes..

Wszyscy powiedzieli swe imiona.. Zbliżał się zachód słońca..Wadera zmęczona chciała pójść już spać lecz zobaczyłam Alphę w ostatnich blaskach słońca.. Wyglądało to przecudnie..

(Ktoś dokończy ? Ja ni mam weny D: )

Od BlackNight




Night popatrzyła na basiora. Odpowiedziała mu takim samym drapieżnym uśmiechem
-Jak rozkażesz alfo-powiedziała żartobliwie. Ten tylko odpowiedział uśmiechem.
-To może pójdziemy do twojej nory?
-Oczywiście
Odwróciła się do basiora plecami. Odwróciła głowę i znaczącą nią kiwnęła na znak, żeby biec. Zaczęła powolnym truchcikiem, a potem ich bieg zmienił się w szybki, a zarazem łagodny galop. Omijali drzewa i małe strumyki. W końcu stanęli przed "kupą" krzaków.
-To tutaj
-???-tak wyglądała jego mina.
-Zaraz wyjaśnię. Miałam 6 miesięcy, gdy zostałam sama. Poprzednią norę objęła wilczyca, która umarła rok temu. Zanim to się stało znalazłam to miejsce. Przyzwyczaiłam się do niego, więc nie wracałam do starego legowiska.-powiedziała i weszła do zarośli. Basior podążał za nią. Na ich głowami były krzaki. W środku jakby kopuła i drzewo.-Widzisz te korzenie wyjęte z ziemi?
-Tak, a o co chodzi?
-To wejście do nory. Trochę ciasne, ale da się wejść. Idziesz?
-Chętnie, w końcu po co bym tu przyszedł-uśmiechnął się
. -Idź za mną bo jest tak trochę za ciemno i są dwa korytarze, żebyś się nie zgubił-zaśmiała się po czym weszła. Basior przecisnął się szparą za nią. Po krótkim czołganiu się mogli już swobodnie się poruszać. Dotarli do jej legowiska. Było tam trochę mchu dla wygody.


DarkPoison???

Nowy basior:D!

Witamy w Klanie  DeadMoon'a!

Od DarkPoison'a c.d BlackNight

-Nie chce nikogo do niczego zmuszać Night-samiec uśmiechnął się.
-Wielkie dzięki-BlackNight odetchnęła z ulgą
-Skoro tak lubisz tą norę, czy tam jaskinię to zostań w niej!Zapewne przeżyłaś wiele smutnych chwil, a skoro ona daje ci szczęście to MUSISZ w niej zostać.To jest rozkaz BlackNight- Dark uśmiechnął się drapieżnie.
<BlackNight?>

Od BlackNight





-Nie przepadam za tym miejscem, ale to inna historia. Właściwie tez mojej rodziny, ale nie chcę rozmawiać. To tam zginął mój ojciec, a brat zagubił się. Chcę jeszcze z tobą załatwić sprawę "nory" jeśli bvędziesz chciał.-powiedziała i popatrzyła na basiora
-Jasne a o co chodzi? Coś nie tak?
-Nie, ale nie chciałabym się rozstawać z moim dawnym "domem". Jest mi bliski. Chcesz mogę ci go pokazać.-zaproponowała samica

DarkPoison???

Od DarkPoison'a c.d BlackNight

-Wiesz, ostatnio już polowaliśmy i myślę że jedzenia powinno nam wystarczyć na jakiś tydzień.-odrzekł samiec-Moja...rodzina także się rozpadła.Starszy brat chciał mnie zabić, za to siostra ratować.Dzięki niej teraz jestem tutaj.Moja Doulè, mam nadzieję że pewnego dnia jeszcze się zobaczymy.-westchną
-Przykro mi.
-Wychodzi na to że każdy z nas ma jakąś smutną historię...Jesteś głodna?
-Trochę.
-Przy wschodnim krańcu lasu zdechła wczoraj łania. Możemy iść ją zjeść jak chcesz.
<BlackNight?>

Od BlackNight c.d DarkPoison

-Matka mnie wszystkiego nauczyła zanim odeszła.-powiedziała
-Opuściła te tereny?-spytał zdziwiony basior, jakby nie wiedział czemu miała by opuszczać takie tereny
-Nie. Jest tu, tylko-zawahała się na chwilę-ona odeszła z tego świta, zaraz po ojcu.
-Przykro mi
-Nic się nie stało. A poza tym łzy na nic nie pomogą, mam jeszcze nadzieję, że mój brat wróci.
-Mieliście watahę?-powiedział pytającym głosem
-Nie, było nas tylko czterech, ale nie wspominam tych czasów. Teraz żyję na nowo i chcę zapomnieć o tym wydarzeniu-mówiła czarna jak noc wadera- ale nigdy ich nie zapomnę. To jak idziemy na jelenie?-powróciła do rzeczywistości


DarkPoison???

Od BlackNight c.d DarkPoison

-Matka mnie wszystkiego nauczyła zanim odeszła.-powiedziała
-Opuściła te tereny?-spytał zdziwiony basior, jakby nie wiedział czemu miała by opuszczać takie tereny
-Nie. Jest tu, tylko-zawahała się na chwilę-ona odeszła z tego świta, zaraz po ojcu.
-Przykro mi
-Nic się nie stało. A poza tym łzy na nic nie pomogą, mam jeszcze nadzieję, że mój brat wróci.
-Mieliście watahę?-powiedział pytającym głosem
-Nie, było nas tylko czterech, ale nie wspominam tych czasów. Teraz żyję na nowo i chcę zapomnieć o tym wydarzeniu-mówiła czarna jak noc wadera- ale nigdy ich nie zapomnę. To jak idziemy na jelenie?-powróciła do rzeczywistości


DarkPoison???

Od BlackNight c.d DarkPoison

-Matka mnie wszystkiego nauczyła zanim odeszła.-powiedziała
-Opuściła te tereny?-spytał zdziwiony basior, jakby nie wiedział czemu miała by opuszczać takie tereny
-Nie. Jest tu, tylko-zawahała się na chwilę-ona odeszła z tego świta, zaraz po ojcu.
-Przykro mi
-Nic się nie stało. A poza tym łzy na nic nie pomogą, mam jeszcze nadzieję, że mój brat wróci.
-Mieliście watahę?-powiedział pytającym głosem
-Nie, było nas tylko czterech, ale nie wspominam tych czasów. Teraz żyję na nowo i chcę zapomnieć o tym wydarzeniu-mówiła czarna jak noc wadera- ale nigdy ich nie zapomnę. To jak idziemy na jelenie?-powróciła do rzeczywistości


DarkPoison???

Od DarkPoison'a c.d BrownEyes

Dark spoglądał z góry na nieświadomą swego położenia białą waderę. Na jej sierści znajdowało sie błoto, co mogło by oznaczać że przebyła długą drogę.Gdy już miała zawrócić czarny wilk skoczył prosto przed waderę zagradzając jej drogę ucieszki. Zjeżył sierść, i zmarszczył nos ukazując swe krwawe dziąsła. Zaczął obchodzić wilczycę wokoło.
-Wiedziałem że kiedyś tu przyleźecie,wiedziałem!-warczał, a lekko zdezoriętowana wadera wodziła za nim wzrokiem.- Co, za rzeką wam się znudziło?
-Za rzeką....?Nie!Nie jestem z tamtąd przysięgam!
-Czuć od ciebie zapach południowych.Pewnie jesteś szpiegiem!
-Nie!Naprawdę!
-W takim razie udowodnij to, lub się wytłumacz!
<BrownEyes?>

Od DarkPoison'a c.d BlackNight

-Yhymm, widzę że znasz te tereny dosyć dobrze.-rzekł czarny samiec.
-Urodziłam się tu i wychowałam więc trudno żebym ich nie znała.
-W takim razie wiesz zapewne gdzie jest całkiem fajne stadko jeleni,prawda.-DarkPoison uniusł brew
-Oczywiście.Moi rodzice tam polowali. Często jelenie wychodzą na polanę i tam najlepiej je osaczyć.
-No,no!-samiec Alpha obszedł samicę w koło-Widzę że na prawdę znasz te tereny.
<BlackNight?>

Od BlackNight c.d DarkPoison




Dwa czarne wilki biegły koło siebie, zwinnie pokonując zakręty i wszelakie przeszkody. Night starała się wyprzedzać basiora, udawało jej sie to na chwilę, bo zaraz potem DarkPoison ją doganiał. Biegli w tym samym rytmie. W końcu byli już tak blisko, że zobaczyli powód ich biegu...

DarkPoison???






czwartek, 19 grudnia 2013

Od DarkStar'a



Wędrowałem przez zimny las, zauważyłem grupę wilków. Było ich około 6. Obserwowałem ich z daleka. Nagle poczułem zapach 2 basiorów. Odwrociłem się i ujrzałem ich. Warczeli na mnie. Zrobiłem 2 kroki do tyłu.
-Spokojnie -powiedziałem cofając się do tylu.
Poczułem że zbliżyłem się do grupy wilków. Rozejrzałem się i zaobserwowałem, że zostałem otoczony. Poczułem się zagrożony. Wystawiłem kły i zacząłem warczeć. Przeskoczyłem wilka i stanąłem przed 8 wilkami. Spojrzałem na każdego z wilków. Mój wzrok utkwił na jednej w Wader. Była piękna i śnieżno-biała. Wpatrywałem się w Nią.
-Kim jesteś? -zapytał czarny Basior
-Nazywam się DarkStar

<Dokończy Ktoś?>

Od DarkPoison'a c.d BlackNight

-Pewnie-powiedział po czym ruszył za waderą
Wilk biegł w rytmicznym ,,galopie'' tuż przy BlackNight, szarpiąc głową do przodu i do tyłu by zwiększyć tępo biegu. Wiedział doskonale, gdzie znajduje się wyodrębniona jaskinia SilentNight, lecz chciał przetestować znajomość terenów BlackNight.
<Black?>

Od BlackNight c.d DarkPoison

-Chyba wiem gdzie to. Idziemy?-przemówiła wadera
-Dobra, jeśli wiesz gdzie to jest
-Oczywiście-powiedziała po czym popędziła przed siebie-jestem poważna ale czasem lubię poświrować. Biegniesz?!-powiedziała w biegu.




DarkPoison???

Od DarkPoisona c.d SilentNight

-Wiesz co Silent?Nie jestem co do tego do końca pewien czy to dobre rozwiązanie ale...gdy Brown zacznie być agresywny to wkroczymy do akcji w wielkiem stylu.- powiedział spokojnie wilk ostudzając zapał kompanki, na co wilczyca odpowiedziała szczerym uśmiechem.
~*~
Tym czasem zapadł wieczór. Wszystkie wilki  skierowały się do wspólnej nory, by udać się na spoczynek.DarkPoison  pilnował aby wszyscy członkowie dotarli do wspólnego domu na czas. O wiele lepiej mieć waspólną jaskinię. Bezpieczniej,cieplej,przytulniej i jakoś tak raźniej spędzać noc ze współ plemieńcami.Czarny samiec zaczął szukać wzrokiem SilentNight.
<SilentNight?Gdzie się skryłaśXD>

Od SientNight c.d DarkPoison

- Obiecuję, że będę walczyła do samego końca! - przyrzekła wilczyca
- I właśnie takich wilków potrzebujemy! - powiedział basior uśmiechając się - oby tylko reszta taka była...
- Przeszkoli się ich - zaśmiała się wadera
- Miejmy nadzieję, że w ogóle będą mieli ochotę...
- Szkolenie zawsze może być obowiązkowe...

<DarkPoison?>

środa, 18 grudnia 2013

Od DarkPoison'a c.d Silient Night

-No nie wiem....jest nas dosyć mało.
-Ale daję głowę że będzie więcej!
-Nie wiedziałem że jesteś tak wojownicza.-Dark uśmiechnął się pod nosem-Zgoda,ale to może przynieść naom straty.Oni pewnie sami wpadli na pomysł z wojną, już dawno, nie wiedząc nawet że zakładam swój Klan
<SilentNight?>

Od SilentNight c.d DarkPoison

- Więc czemu po prostu nie wypowiemy im wojny? - spytała wilczyca
- Nie mogę... w końcu nie mogę zabić własnego brata, nikomu też nie pozwolę
Wilczyca zastanowiła się chwilę
- Ale nie musimy nikogo zabijać. Wystarczy sama walka i kto pierwszy się podda - ten przegrywa. Co ty na to?

<DarkPoison?>

Od DarkPoison'a c.d SilentNight

-Otóż, klan południowy to moja rodzina.Gdy mój ojciec zmarł to mne wyznaczył na Alphę.
-O, to dlaczego...-DarkPoison przerwał samicy.
-...ale mojemu starszemu bratu się to nie spodobało. Sądził że jest silniejszy,dojrzalszy itd.Ale to co Blade powiedział musiało być spełnione. Pewnej nocy mój brat uknuł spisek przeciwko mnie, i chciał namówić na to także moją siostrę, Doulè. Jednak ona stanęła po mojej stronie i wszystko mi przekazała.Wuj kazał mi uciec przez rzekę i tak też zrobiłem.Teraz jestem tutaj.Mam nadzieję że Doulè przyjdzie tu pewnego dnia i zostaniemy tu razem jak brat i siostra.A teraz to BrownPoison jest Alphą południowych
<SilentNight?>

Od SilentNight c.d DarkPoison

- Bardzo chętnie, zrobiłam się strasznie głodna - rzekła wilczyca z uśmiechem.
Wilki szły przez las do wschodniej części.
- Jakiego zmysłu używasz w polowaniu?
- Rozumu. A ty?
- Sprytu. Czuję, że polowanie będzie udane - wilczyca zaczęła się cieszyć
- Gdy byli już blisko nagle spytała
- Czemu część południowa jest wroga?

<DarkPoison?>

Od DarkPoisona c.d SilentNight

Dark rozejrzał się z niepokojem po sklepieniu nory.
-Myślę....myślę że nic nie powinno zawalić się w najbliższym czasie-stwierdził.
-To nawet dobrze.-odparła wesoło.-Mieszkasz sam, prawda?
-Nie dokońca-odparł tajemniczo
-Znasz jeszcze jakieś miejsca godne...zwiedzania?
-Owszem.-kiwnął głową.
I bez słowa skierował się do wyjścia. Gdy wilki wygramoliły się z nory przez ciasne przejście, DarkPoison przystaną i powiedział.
-We wschodniej części lasu jest wiele zajęci. Jak chcesz to możemy zapolować.
<SilentNight?>

Od SilentNight c.d DarkPoison

- To... może wejdziemy do środka? - spytała wilczyca ze strachem
- Pewnie, chodź oprowadzę cię - uśmiechnął się basior i wprowadził wilczycę do środka
- Wow... ale tu szeroko - przyznała Silent
- Mówiłem ci. W razie jakby się wszystko zawaliło, miałbym swobodę ruchu
- A co jakby to pomieszczenie też się zawaliło?

<DarkPoison?>

Od DarkPoison'a c.d SilentNight

-Bardzo chętnie- basior ucieszył się z propozycji wilczycy, i zaprowadził ją pod Derro gdzie znajdowały się nagie odłamki skalne.Zręcznie manewrował pomiędzy głazami by w końcu stanąć przy ciemnej,ciasnej dziurze.
-To tu?-spytała zaniepokojona SilentNight.
-Tak,to wejście wygląda ponuro, ale w środku jest wspaniale- powiedział samiec
<SilentNight?>

Od SilentNight c.d DarkPoison

- To tutaj - rzekła wilczyca z uśmiechem wskazując na obszerną jaskinię przed nimi
- Ładna... - przyznał wilk - rzeczywiście szkoda byłoby ją opuszczać...
- Prawda... dziękuję za twoją gościnność i uprzejmość
- Nie ma za co - odpowiedział
- Mogę zobaczyć twoją jaskinię?

<DarkPoison?>

Od DarkPoison'a c.d BlackNight

-To nawet dobrze się składa-przyznał basior-Wiesz pewnie że za rzeką znajduje się Klan południowy,prawda?
-Tak,ale jakoś nigdy nie sprawiał problemów
DarkPoison westchnął, po czym powiedział
-Powinienem przedstawić ci SilentNight. To wadera która przybyła tu zaraz po mnie.
-Hymm, naprawdę?-zamyśliła się
-Tak,ona ma jaskinię tak, gdzieś przy polanie.
<BlackNight?>

Od BlackNight c.d DarkPoison



-Nawet, to fajna propozycja-powiedziała czarna wadera po chwili zastanowienia.-Miło będzie poznać tę waszą "Norę"
-To chodź-powiedział basior i oboje ruszyli przez las.
-Powiedz. Od kiedy istnieje twoja wataha?-spytała wadera
-Od niedawna. A czemu pytasz?
-Nie nic tak tylko może znam miejsce pobytu waszej nory. Moja mama oprowadzała mnie po terenach, zanim..-nie dokończyła. Nie chciała rozmawiać o tym co się stało. O jej rodzinie. Sprawiało jej to ból. Jeśli to komuś powie to tylko zaufanej osobie. Takiej, która jest jej przyjacielem.
-Coś się stało? Nie dokończyłaś.
-Nic takiego, tylko..nieważne.
-To tu-powiedział i popatrzył na waderę- i co?
-Pięknie. Wygląd od zewnątrz prawie się nie zmienił-powiedziała. Basior popatrzył na nią pytającym wzrokiem
-Mieszkam tu od trzech lat. Dobrze znam te tereny...

DarkPoison????

Od BraveMuscles

Od BraveMuscles

Zza horyzontu zaczęło pojawiać się słońce. Basior, który nie wiedział co miało się zdarzyć wstał z swojego wygodnego legowiska. Gdy wyszedł z mizernej nory, którą sobie wczorajszego dnia wykopał poczuł dziwny zapach. Innego wilka. Wadery! Od razu pobiegł w stronę zapachu. Gdy słońce było wysoko na niebie. Zobaczył ją. Urodziwą waderę, o pięknym kolorze sierści


SnowQueen dokończysz?

Nowy członek^^

Witamy czarnego jak węgiel BlackStar'a!

Od BrownEyes


Biegłam ile sił w łapach, a wilki goniące mnie stawały się być coraz bliżej. Kierowałam się w stronę rzeki przekonana, że uda mi się przez nią przepłynąć. Gdy dobiegłam do brzegu szybko wskoczyłam do wody. Nurt był dość silny i spychał mnie w dół rzeki, ale mimo to udało mi się bezpiecznie dostać na drugi brzeg. Kiedy wyszłam z wody spojrzałam za siebie na wilki po drugiej stronie. Przeglądały mi się gniewnie i warczały.
-Frajerzy!-Krzyknęłam z uśmiechem na pysku.
Wilki wycofały się, a ja w końcu miałam spokój. Otrzepałam się z wody i ruszyłam przed siebie. Po drodze natrafiłam na stado jeleni. Skryłam się w krzakach i uważnie obserwowałam pasące się zwierzęta. Nie było ze mną watahy, więc nie mogłam po prostu rzucić się w pościg za nimi i dlatego wypatrywałam młodych lub rannych osobników. W końcu ujrzałam młode oddalone od reszty stada. Przyczaiłam się i wskoczyłam na nie jednocześnie łamiąc mu kark.
Po skończonym posiłku wyruszyłam w dalszą drogę. Co jakiś czas wyłam i modliłam się w duchu, aby ktoś odpowiedział. Niestety odpowiadała mi tylko cisza. W końcu, kiedy już zaczęłam tracić nadzieję usłyszałam w oddali wycie. Z tego co słyszałam był to młody samiec Alpha. Natychmiast pobiegłam w stronę, z której usłyszałam zew. Po godzinie dotarłam na małą polankę. Niedaleko było jezioro, więc podeszłam by ugasić pragnienie. Gdy napiłam się wody zawyłam, w nadziei, że basior odpowie. Cisza. Czułam zapach innego wilka. Wiedziałam, że jestem na jego terytorium i może mnie uznać za intruza. Nagle usłyszałam trzask łamanych gałęzi i z pobliskich krzaków wyłonił się brązowy wilk.

<Ktoś dokończy?>

BraveMuscles!

Witamy w watasze kolejnego basiora!

3 c.d od DarkPoison'a X3

Od  DarkPoison’a c.d SilentNight
-Chętnie się przejdę- basior zamerdał ogonem tym samym okazując przybyszce sympatię.
-Świetnie.-odpowiedziała SilentNight po czym skierowała się w stronę lasu.
Dwa wilki kroczyły przez wysoką trawę, by w końcu znaleźć się w cieniu wysokich sosen. Czarny samiec co chwila spoglądał na przybyszkę. Nie był pewien czy może ufać nie znajomy wilkom ze względu na to że przecież ona mogła pochodzić z południowego klanu. To oznaczało by że jego brat wysłał za nim szpiega w celu ściągnięcia go siłą do domu. DarkPoison potrząsną gwałtownie głową by odgonić złe myśli, siłą wdzierające się do jego umysłu. Albowiem  wolał wychodzić z założenia że SilentNight dotrzyma mu towarzystwa.
<SilentNight?>

Od DarkPoison’a c.d BlackNight
Samiec nigdy nie sądził że nazwie to, czyli grupkę samotnych wilków watahą. Ale cóż, czym więcej takich wyrzutków tym lepiej.
-A więc witaj w watasze BlackNight- powiedział z pewną wyniosłością.-Jesteś już drugą, która dołączyła do mnie na moim wygnaniu.
-Wygnianu?- spytała zaskoczona wadera
-Tak, ponieważ jestem tu tylko dlatego że…-Dark nie dokończył. Przypomniał sobie ostatnie słowa wuja ,, Przejdź przez rzekę, i trzymaj język za zębami,jasne?’’
-Dlatego że co?- spytała podejrzliwie czarna niczym węgiel BlackNight
-To nie ważne.- i znów Poison zamknął się w sobie.-Chcesz żebym zaprowadził cię do ,,Nory’’?To nasza wspólna jaskinia.
<BlackNight?>

Od DarkPoison’a c.d SnowQueen
DarkPoison rzucił okiem na martwe zwierze.
-Dzięki że nam pomogłaś. –powiedział po chwili.
-Jak to ,,nam’’?
-Ja i reszta męczyliśmy tą biedną łanię od 3 godzin. Była już słaba i sam bym jej nie załatwił.
Nagle z głębi lasu doszło do nich wycie, a następnie mieszanina różnych zapachów zawisła w powietrzu.
-Idą nasi.- samiec Alpha zmarszczył brwi, a po chwili zza pagórka wybiegły 4 wilki. Wszystkie zatrzymały się zaraz przy SnowQueen
-Kto to?- spytał podejrzliwie LightStar
-Nowa członkini- odparł krótko czarny samiec.
-LightStar, pomóż mi zataszczyć tą padlinę do kryjówki*. Myślę że jedzenia starczy na kilka tygodni.A wy dziewczyny zaprowadźcie SnowQueen do ,,Nory’’
*Kryjówka znajduje się pod ,,starym dębem’’. Tam zwykle chowamy upolowaną zwierzynę, by wilki z innych Klanów jej nie wykradły

<SnowQueen?>

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Od SnowQueen

Wędrówka już trwała 3 tydzień.. Zmęczona i wygłodniała widząc sarnę od razu zaatakowałam.. Gdybym nie była tak wygłodniała bym wykombinowała jakąś płuapkę.. Przyczaiłam się po czym zaatakowałam.. Nagle jakiś basior zaczął biec również na tą samą sarnę.. Przez chwilę współpracowaliśmy lecz za chwilę rozerwaliśmy sarnę na pół przeciągając swoją połowę koło siebie..

- Nie jesteś z tąd... - powiedział patrząc na mnie
- Nie - przytaknełam
- To co tutaj robisz ? - zapytał nie zmieniając swego tonu
- A sobie wędruję.. Dzień tu będę może dwa...- powiedziałam żartobliwie

Basior nadal patrzył na mnie lecz po chwili zrozumiał że nie jestem wrogiem..

- Nazywam się DarkPoison - powiedział z dumą
- SnowQueen - odpowiedziałam
- Jestem alphą Klanu Północy...Może byś dołączyła ? - zaproponował
- Hmm - zastanowiłam
- Mogę dołączyć. Lecz wiedz że czasem ze mną nie można wytrzymać..

<DarkPoison dokończ proszę>

Kolejna Wadera!

Oto prze miła CrazyCaring!
A w watasze panuje waderkowe przesilenie X3

Nowa Wadera^^

Powitajmy urodziwą SnowQueen!

Drugi basior!=D

Oto spokojny LightStar!

Od BlackNight

Czarna wadera biegła przez las. Niczego nie spostrzegała. Podążała za zapachem.-Głupi ptak-myślała-Mogłam za nim nie iść. Dlaczego w ogóle to zrobiłam?!
Usiadła na chwilę przy jakimś drzewie otoczonym krzakami. Spoglądała w zielone liście klonu raz po raz uważać aby żadna mrówka jej nie ugryzła. Usłyszała szelest. Wyjrzała lekko z krzaków. To tylko mały zając. Tylko mały zając, a może by tu go upolować? Cofnęła się do samego pnia i wyskoczyła z rozbiegu na zając, który niczego się nie spodziewał. Złapała go łapami, lecz ten zdążył się wywinąć. Zgłodniała od wczorajszego posiłku więc pognała za nim. Gdyby nie była głodna zostawiłaby go w spokoju. Nie poluje bez potrzeby. Czarna jak noc wadera biegła za zajęcem. Jej szczęki po chwili zatopiły się w mięsie. Zaczęła jeść.
Po skonsumowaniu posiłku wstała i już chciała ruszyć w dalszą drogę. Wtedy poczuła ten zapach. Zapach innego wilka. Zbliżał się do niej.-Pewnie ktoś z watahy na tym terenie, mogłabym się wynieść, ale będę walczyć o ten teren. O moją jaskinie. W końcu tu się
wychowałam.-myślała
Na wzgórzu zobaczyła ciemną sylwetkę. Nie uciekała podeszła bliżej i bliżej. W końcu zobaczyła czarnego basiora.
-Kim jesteś?-spytał spokojnie basior
-Jestem mieszkanką tych terenów od wielu lat
-Te tereny należą do mnie. Pytałem się jak masz na imię.
-Jestem BlackNight. Trudno że to twoje tereny, ale ja się stąd nie ruszam. Mieszkam tu od urodzenia!
-To może dołączysz do mojej watahy?
-Watahy? Nigdy do żadnej nie należałam. Wolę typ samotnika, ale.. mogę dołączyć.-powiedziała

dokończ DarkPoison

Od SilentNight c.d DarkPoison

- Pewnie dość niebezpieczne... - stwierdziła wilczyca
- Może i tak - powiedział wilk - ale przestrzeń jest szeroka, więc nie będę miał problemów z poruszaniem się
- Jesteś bardzo odważny
- Dziękuję. A gdzie jest twoja jaskinia?
- Niedaleko, tuż za laskiem. Chciałbyś zobaczyć?

<DarkPoison?>

Nowa Wadera:D

Powitajmy tajemniczą BlackNight!

Od DarkPoison'a c.d SilentNight

-Rozumiem-wilk uśmiechnął się spoglądając na sierść przybyszki
-Uff ale gorąco-stwierdziła
-Tak,to jeden z najcieplejszych dni wiosny
-A ty gdzie masz jaskinię?
-Jeśli pójdziemy w lewo, znajdziemy sporo odłamków skalnych.Pomiędzy nimi znajdyje się moja kryjówka.Ta nora jest całkiem sporawa.
<SilentNight?>

niedziela, 15 grudnia 2013

Od SilentNight cd. DarkPoison


Wilczyca uśmiechnęła się nieśmiało
- Jeśli nie będzie sprawiało to kłopotu...
- Nie będzie. Lecz jeśli nie chcesz tu zostać, będziesz zmuszona opuścić jaskinię...
- No dobrze, mogę zostać... - odparła wciąż lekko wystraszona i zszokowana wilczyca
- Super. Chcesz usiąść?
- Z chęcią, z tym futrem bardzo mi gorąco. Jestem stworzona do życia w mrozie...

<DarkPoison?>

Od DarkPoison'a c.d SilentNight

Czarny wilk nie obecnie spoglądał w przestrzeń.Odpoczywał on po długiej pogoni za zającem którego upolował. W pewnej chwili wyczuł obcy zapach innego wilka przebywającego na jego terytorium. Poison odwrócił głowę, i ujrzał śnieżno białą waderę wpatrującą się w niego jak w UFO.
-Zgubiłaś się?-jak zwykle zachował on swój stoicki spokój.
-Nieeee....nie do końca- odrzekła zmieszana samica
-A więc co tu robisz?-DarkPoison podniósł się z trawy i podszedł bliżej do przybyszki
-Jaa, mam tu nie daleko jaskinię i..-czarny basior nagle przerwał wilczycy
-Zaraz,zaraz chcesz powiedzieć że masz TU jaskinię?
-Tak.Nie dawno się urządziłam- odparła zaskoczona
-Ale to MÓJ teren-powiedział z naciskiem wilk
-Czyli że mam się wynieść?-spytała nieśmiało
Dark'owi zrobiło się żal wilczycy.Skoro nie ma się gdzie podziać to czemu nie może zostać TU?Poza tym...po wygnaniu z watahy samiec czuł się samotny.
-Jak się nazywasz?-spytał po chwili
-SilentNight-od powiedziała
-Jestem DarkPoison-samiec uśmiechnął się serdecznie-Może chcesz tu zostać?
<SilentNight?>

Kolejna członkini!

Powitamy kolejną waderę o śnieżnobiałej sierści!
Oto BrownEyes!

Od SilentNight


O poranku, tuż po wyjściu z jaskini, śnieżnobiała polarna wilczyca postanowiła pójść poznać świat. Pobiegła więc jak najszybciej się da, ale przez grube futro bardzo szybko się zgrzała i zmęczyła. Postanowiła usiąść gdzieś w cieniu, ale... nie było gdzie. Zero drzew, które rzucałyby cień. Gdy nagle wilczyca ujrzała ratunek - jeden wysoki i samotny dąb, niezbyt daleko stąd. Poszła do niego (bo biec już nie mogła), ale okazało się, że tam ktoś już jest. Była zbyt nieśmiała żeby spytać, czy może się dosiąść, ale gdy już chciała coś powiedzieć, nieznajomy postanowił ją uprzedzić.
-...

<Kto dokończy?>

Pierwsza Wadera!

Witamy gorąco SilentNight!

Otwarcie

Witamy. Oto oficjalne otwarcie Północnego Klanu! Serdecznie zapraszam do należenia oraz wcześniejszego zapoznania się z innymi zakładkami.Jest to mój pierwszy blog więc wszelka krytyka oraz porady są mile widziane:3

Zapraszam do wspólnej zabawy