niedziela, 29 grudnia 2013

Od BlackNight c.d Dark Pioson

-Niestety-powiedziała i poszła dalej. Nie chciała zadzierać z psami. Nie była nim. Nie była taka jak ojciec. Podreptała i po chwili powiedziała po cichu:
-Idziesz, czy zostajesz?
-Już idę. Dlaczego nie interesuje cie ten świat?
-Bo tak. Zmam to miejsce. Lepiej się śpieszmy, idą w naszą stronę-powiedziała wadera i pobiegła. Po chwili basior dołączył do niej.-To nie psy pasterskie wywęszyłam. Niektórzy bogatsi ludzie mają też psy do obrony-zza krzaków wyskoczyło 6 wielkich psów rozmiarem podobny do podróżujących.
-Czego tu szukacie, wredni mordercy zwierząt!
-Wypraszam sobie-powiedział Poison
-Chyba nas z kimś pomyliliście pchlarze!
-Jak nas nazwałaś?!
-Słyszeliście. Tak samo jak o mnie. Może mnie nie poznajecie. To ja, córka ReaperSouls!!!
-Wybacz, że wchodzimy w drogę twojemu ojcu, ale ty nie jesteś szkodliwa-odezwał się inny ze śmiechem
-Jestem. Stępię was tu, a mój ojciec zrobi to w zaświatach!-warknęła i podeszła pewnie do przodu.-Będę chyba musiała się z wami rozprawić-powiedziała i dała znak basiorowi, że jeśli chce może jej pomóc.
Wadera na nic nie czekała. Rzuciła się na największego. Nauczyła się sztuki przetrwania. Trzymała go teraz za kark. Następne dwa rzuciły się na nić. Musiała puścić największego. Nie było jej łatwo. Nie zabijała chętnie. Nie była jak jak ojciec, ale obrona. To że bez niej Poison może zginąć w świecie ludzi sprawiały że stawała się silniejsza.  Wykonała atak "ucieczka". Pognała w wysoką trawę. Schowała się i uwolniła wszystkie swoje zmysły. Tak jak na pierwszym kroku do samodzielności-mówiła sama do siebie. Ruszyła. Złapała jednego i gryzła. Osłabiła go i to bardzo. Zostawiła go żywego i zajęła się następnymi dwoma. Został tylko jeden
-Mnie nie nabierzesz-powiedział stojąc za nią. Od razu odskoczyła.
-Wiedz że teraz ci odpuszczę. Zniszczę cię, ale nie poślę do ojca, nikt nie jest tak zły by tam trafić. Rzuciła się na niego lecz ten zrzucił z siebie osłabiona waderę. Była za słaba. Wyciszyła się. Wyobraziła sobie, że jest ciemno. Noc, to jej dobra strona. Odrzuciła wilka. Skoczyła na niego. Był silnym rywalem. Lecz nie tak silnym by pokonać BlackNight ~córke ReaperSouls. Ostatkami sił szarpała się z psem. Zginął. Pierwszy raz zabiła kogoś  bez przyczyny. Wtedy przypomniała sobie o DarkPoisonie. Od razu pognała do niego


DarkPoison???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz