-Oczywiście-powiedział zadowolony basior.Zaraz potem oba wilki wyruszyły do miejsca spoczynku rodziców BlackNight.Gdy dotarli na miejsce basior poczuł się źle.Od tego miejsca unosiła się smętna aura,a pomimo tego że stało się to dawno wokół wciąż unosił się odór śmierci. Pomiędzy kępkami zarośli były dwa doły pokryte przebiśniegami które dopiero co zaczynały wschodzić. Black Night przysiadła pomiędzy nimi, i zwiesiła głowę.Dark widząc smutek wadery usiadł kołoniej i spoglądał nieobecnym spojrzeniem w dal.
<BlackNight?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz