piątek, 20 grudnia 2013

Od DarkPoison'a c.d SnowQuee

Dark spoglądał ślepo w dal na chowające się za choryzątem słońce, jak zwykle mrucząc coś pod nosem.Nagle usłyszał ,,krzyki'' ptaków płoszonych z nad jeziora.Basior zmrużył oczy i przypatrywał się odlatujące chmarze latających stworzeń.Wyczuł bowiem zapach który bardzo go zaniepokoił-zapach wilka z południowego klanu. Bez słowa rzucił się w pogoń nad jezioro. Wiedział, że nie daleko jest kryjówka na padlinę, i że te ,,obce wilki'' mogą mu ją zabrać z przed nosa i skazać watahę na głodowanie. Wilk omijał zręcznie wszystkie napotkane przeszkody.W końcu zobaczył jasno brązowego basiora wyciągającego martwą łanię z zarośli.Przyczaił się przy pniu starej sosny i obserwował każdy ruch napastnika. W pewnym momęcie do obcego wilka podszedł drugi, tym razem wadera i oboje zaczęli walczyć z zaroślami, by wyciągnąć upragnione mięso. Dla Poisona było to zbyt wiele.Wydał z siebie przeciągłe, gardłowe warknięcie po czym dał susa przed siebie, i złapał drugi koniec mięsa. Zaczęła się ,,zabawa w przeciąganie liny''. Obce wilki miały przewagę ponieważ było ich więcej, lecz nagle Dark znalazł ratunek
-SnowQueen!-krzyknął radośnie widząc jak wadera łapie za sarnę po jego stronie i z całej siły ciągnie go siebie
<SnowQueen?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz