-Teraz będziesz miała okazję-uśmiechnął się tajemniczo po czym ruszył przed siebie, w mroczne odmęty ciemnej puszczy.Samica bez słowa ruszyła za nim w pogoń. Dark znał już drogę, więc nawet po ciemku zręcznie omijał napotkane przez siebie przeszkody, a BlackNight wodziła za nim niczym cień, bezszelestnie biegnąc zaraz za DarkPoison'em.W końcu oba wilki poczuły woń licznych zwierząt, a ich oczom ukazała się owa ,,Nora''. Na skałkach, które były tam praktycznie wszędzie, siedzieli pozostali członkowie watahy.SilentNight, BrownEyes, LightStar...praktycznie wszyscy. Samiec Alpha wskoczył na najwyższą z nich. BlackNight ostrożnie acz śmiało podążała za nim, a wszyscy pozostali wodzili za nią wzrokiem. Czarny wilk spojrzał w niebo, i zniecierpliwością czekał aż księżyc wyłoni się zza chmur.
-Kiedy zaczynamy?-szepnęła dyskretnie BlackNight.
-Wszystko w swoim czasie-uspokajał Dark po czym znów popatrzył w niebo. Księżyc powoli ukazywał swe świetliste oblicze. Basior uniósł głowę i wydał z siebie, niski, przeciągły melodyjny dźwięk który przeważnie nazywany był wyciem.Zaraz reszta watahy zrobiła to samo i już po chwili wycie rozległo się po całych terenach
<BlackNight?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz