wtorek, 24 grudnia 2013

Od DarkShadow do LightStar'a



Nadchodził świt. Leniwe słońce powoli wychylało się zza linii horyzontu. Przez pogrążony w wiosennej ciszy las bezszelestnie skradał się ciemny kształt. Nie zważał na chłodną poranną rosę, która moczyła mu łapy. Jego ślepia uporczywie wpatrywały się w młodą łanię, która odłączyła się od swojego stada. Cień napiął wszystkie mięśnie i skoczył na łanię. Duszone zwierzę wydało z siebie ostatni odgłos i zawisło w szczękach wilka. Łowca, a w zasadzie łowczyni, położyła się pod rozłożystym dębem i zaczęła jeść. Nagle ciszę przerwał skowyt. Wadera uniosła nerwowo głowę. Z krzaków rosnących jakieś 100 metrów od niej wyłonił się wilk. Wilczyca zawarczała, gotowa bronić swojego posiłku, jednak basior nie miał złych zamiarów. Szary drapieżca z uśmiechem potruchtał do wojowniczo nastawionej wadery.
- Witaj - rzekł. - Jak cię zwą?
- DarkShadow - warknęła niepewnie wilczyca. Wiele miesięcy brutalnej walki o przetrwanie nauczyło ją, że nie wolno ufać nikomu.
- Jestem LightStar - uśmiech basiora stał się jeszcze szerszy. - Co cię sprowadza na tereny Klanu Północy?
- Chyba pragnienie przeżycia - rzuciła DarkShadow. - Jeśli przeszkadza ci moja obecność, mogę opuścić to terytorium.
- Jesteś samotnym wilkiem? - spytał ciekawie LightStar.
- Od ponad roku włóczę się po tych lasach. Szukam schronienia...
W oczach LightStara pojawił się żal.
- Jak chcesz, mogę spytać się alphy czy mogłabyś dołączyć do naszego Klanu.
- Naprawdę? - uradowana wadera rzuciła się w objęcia basiora. - Eee...to znaczy...byłabym ci bardzo wdzięczna, gdybyś to zrobił.
- To ruszajmy - powiedział uśmiechnięty basior.

***
Gdy już dotarli do Klanu, LightStar powiedział DarkShadow:
- Poczekaj tu, proszę, zajmie mi to parę minut.
Po czym wszedł do groty samca alpha.
DarkShadow czekała cierpliwie. I po paru minutach z groty wyłonił się basior.
- No i jak? - spytała wadera.
- Witaj w Klanie Wilków Północy! - odrzekł uradowany LightStar.
DarkShadow nie mogła uwierzyć. Po tylu miesiącach tułaczki, wreszcie znalazła dom. Prawdziwy dom. A kiedy parzyła w uradowane ślepia LightStara... czuła jakieś dziwne ciepło w środku... coś, czego nie czuła od bardzo dawna...


LightStar?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz